Powrót do: Aktualności

Antarktyka - stacja polarna, lodowce, pingwiny

Piotr Horzela - leśnik z urodzenia i wykształcenia. Wychował się z dala od najbliższego sklepu spożywczego. Później spory kawałek życia mieszkał w dużych miastach. Chyba nigdy nie zdecyduje czy bardziej lubi odludzia czy aglomeracje. Na szczęście nie musi. Podróże często łączy z pracą w miejscach bardziej lub mniej odległych. Woli spędzić pół roku w jednym miejscu niż przebiec przez dziesięć. Aparat fotograficzny ma zawsze przy sobie, ale stara się słyszeć więcej niż przez wizjer. Od 2 lat przebywa w Polsce i prowadzi prelekcje podczas których na tle zdjęć opowiada o ludziach, miejscach i swoich doświadczeniach. Niedawno zaczął prowadzić kanał na YouTube o nazwie "Piotr Horzela - Opowiada" gdzie w cyklu "o Lesie" przybliża tajemnice polskiej przyrody.

„Wszystko zaczęło się w Gdyni, gdzie Rosyjski statek turystyczny czarterowany przez Zakład Biologii Antarktyki zabrał nas na pokład. Załadowaliśmy zapas jedzenia na najbliższy rok, oraz sprzęt naukowy i ruszyliśmy w rejs na południe. Po czterdziestu dniach  na horyzoncie ukazała się Wyspa Króla Jerzego. Wiatr, śnieg i wyjątkowo duże tego roku zaspy nie ułatwiały nam rozładunku statku. Po pięciu dniach było po wszystkim, statek odpłynął. Można było usiąść w kuchni Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego i w spokoju napić się herbaty.

Nigdy wcześniej nie widziałem nawet góry lodowej, a tutaj wszystko było nowe. Na krach pływały krabojady, pingwiny biegały po dachu zasypanej śniegiem stacji a głuche pomruki dochodzące z oddali nie zwiastowały nadchodzącej burzy…”

Data dodania: