Powrót do: Aktualności

POWITANIE WIOSNY Z ROWEROWOO - relacja

Wychodzimy z zimy tacy bladzi i osłabieni, ale chętni do zrobienie czegoś dla siebie, a czasami nawet dla innych. Pogoda kwietniowa nie zawsze plecie swoje story zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Trasa nie powinna być za długa, ale na tyle ciekawa, by zachęcała naszych rowerzystów do wybrania się na sobotnią wyprawę. Coraz większa liczba rodziców z małymi dziećmi dopinguje zaś do wymyślania ciekawego programu, również dla najmłodszych uczestników. Dodatkowo wypadałoby pokazać jakieś interesujące miejsca, w których jeszcze nie byliśmy. Już od trzech lat wyruszamyz Komorowa na sześciogodzinne toury robiąc pętlę, a ta  kończy się także w Komorowie.

W 2014 roku zaczęliśmy korzystać z Kolei Mazowieckich i SKM-ki podróżując do Żyrardowa i Warszawy. W Kampinosie byliśmy własnymi samochodami, a rowery przywiezione zostały samochodem dostawczym naszego kolegi Maćka Polarczyka. Coraz częściej będziemy korzystać z dodatkowego transportu, gdyż ilość tras nie przekraczających 40 km wokół samego Komorowa jest bardzo ograniczona.

W ostanią sobotę (25.04.2015 r.) trudno jest nam zliczyć wszystkich 35 uczestników, a zrobienie wspólnego zdjęcia przed Matchpoint'em zajmuje dobrą chwilę.

Początkowo jedziemy „szlakiem Jakuba Kubickiego”, by później wypocząć piknikowo w mazowieckiej, wiejskiej Zagrodzie Ojrzanów. Wybieramy trasy mniej uczęszczane, leśne drogi i chodniki. Marzą nam się ścieżki rowerowe z prawdziwego zdarzenia!!

Pierwszy dłuższy przystanek jest w Nadarzynie, przed kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Klemensa. Widzimy proboszcza ks. Andrzej Wieczorek, który kilka lat wcześniej był wikarym w naszym komorowskim kościele. Nazywany był przez młodzież, ze względu na swoją urodę, Benny Hillem. Kościół zaprojektował Jakub Kubicki, jeden z największych polskich architektów tworzących w duchu klasycyzmu. Jego autorstwa jest również kościół w pobliskich Radziejowicach, a także Arkady usytuowane na skarpie wiślanej od wschodniej strony Zamku Królewskiego w Warszawie.

Teren Kościoła w Nadarzynie sąsiaduje z działką, na której od 1992r. mieści się  podwarszawskie centrum  Świadków Jehowy. Jak wieść gmina niesie, działka została zakupiona od parafii w 1990 r. Za Nadarzynem przechodzimy na pasach Trasę Katowicką. Ruch samochodów pozostawiamy za sobą. Do Młochowa dojeżdżamy piękną, kasztanową aleją. Podziwiamy kolejne dzieło Jakuba Kubickiego - kompleks pałacowy w Młochowie. Zbudowany w latach 1804-1810 należał początkowo do rodziny Sobolewskich i składał się z pałacu, dwóch oficyn i oranżerii, w której obecnie jest kościół. Zniszczony w czasie pierwszej wojny światowej, odbudowany został dopiero w 1947 r. W okresie międzywojennym płac należał do księżnej Magdaleny Radziwiłłowej. Całość otacza piękny park angielski o powierzchni 17 ha z okazałymi drzewami m.in. wiązami, jaworami, świerkami i platanami, ze słynnym trójprzęsłowym mostem rzymskim. Park został zaprojektowany przez Waleriana Kronenberga i rewitalizowany w ostatnich latach. Stawy zasilane wodą z Utraty zamykają piękną parkową kompozycję od strony południowej.

Przez las dojeżdżamy do zagrody wiejskiej Ojrzanów, położonej wśród ostępów lasów Młochowskich w sercu ziemi Chełmońskiego. Z dala od miejskiego zgiełku. Często można spotkać tu jastrzębie, bażanty , czaple, sarny i daniele. Zagroda posiada 20 miejsc noclegowych. Można zamówić posiłek, zorganizować imprezę. Kuchnia serwuje też dania jarskie, ser kozi, olej rzepakowy, kiszoną kapustę, kwas buraczany, jagnięcinę i drób. Wszystko z własnego gospodarstwa. Na pastwiskach wypasają się owce i kozy, konie i jeden osioł. Jest również miejsce na warzywnik, a w zagrodzie pobudowano stodołę i kurnik.

W czasie godzinnego relaksu zwiedzamy te urokliwe miejsce, a jeden z pracowników opowiada o historii obiektu. Właściciel zaprasza na degustacje wina z porzeczek. Dzieci niezbyt chętnie chcą kończyć swoje „wiejskie” zabawy.

Przez las mkniemy do Rozalina i dalej do Nadarzyna. Potem omijamy Otrębusy i dojeżdżamy do Strzeniówki. Ostatnie kilometry biegną szybko i niezauważenie. Docieramy do Komorowa. 39 km za nami. Powitaliśmy wiosnę, a było gorąco jak w lecie.

Do zobaczenia 16 maja na kolejnym wyjeździe!

Piotr Kamiński

Więcej na:      

https://www.facebook.com/rowerowospacerowoo

Relacja pana Leonarda Łuczaka:

http://leo48.flog.pl/wpis/10014509/-rowerowoo--relacja-1#w

https://www.facebook.com/profile.php?id=100000718820013

 

Data dodania: